wtorek, 3 września 2019

W postaci obrazków

Jest wiele lalek, które niesamowicie mnie kuszą, gdy oglądam ich zdjęcia w sieci, ale mimo to nie ściągam ich do domu, bo wiem, że ich pobyt u mnie byłby niezwykle krótki. Wystarczyłaby mi chwila na obmacanie delikwentki, aby dobrze poczuć jej styl i charakter i już mogłyby jechać do nowego właściciela. Z ekonomicznego punktu widzenia takie postępowanie byłoby zupełnie nieracjonalne, więc zaciskam zęby i odpuszczam sobie niektóre licytacje w serwisach oferujących lalkowe cuda. Zbieram za to namiętnie zdjęcia lalek z sieci, aby nie zapomnieć, co mi się kiedyś podobało i móc rozpoznać, gdy będzie to potrzebne. Można powiedzieć, że karmię swoje potrzeby za pomocą obrazków :)

I tak doszliśmy do meritum sprawy - dzisiejszy wpis koncentruje się na lalkach, które znam wyłącznie z fotografii, zaś wszelkie zamieszczone w nim zdjęcia pochodzą z eBaya.Ich właściciele wyrazili zgodę na ich wykorzystanie, więc trzymając ich za słowo, śmiało je tu publikuję.

Na pierwszy ogień pójdzie lalka wyprodukowana przez Mattel pod handlową nazwą "Fashion friends". Ta lalka to niewątpliwie wielka matellowska ciekawostka. Została wydana w 1990 roku, jako tańsza alternatywa dla Barbie. Można ją było kupić w dużych centrach handlowych. Jej ciało bez wątpienia zapożyczono od Barbie, ale twarzyczka otrzymała zupełnie nowe, "odmłodzone" rysy. Charakterystyczną cechą "Fashion friends" był minimalistyczny makijaż. Tak mi się widzi, że skoro zabawka miała w zamyśle kosztować mniej niż Barbie, to ucinano koszty w każdym dostępnym zakresie i nie pominięto nawet malatury twarzy. Mimo to śmiem twierdzić, że nawet świecąc skromnym pyszczkiem "fashionka" potrafi podbić lalkolubne serca wesołym uśmiechem i świeżą, młodzieńczą twarzą.


* * *

 
* * * 


* * *

* * *



Nie ukrywam, ze bardzo podoba mi się również Liza, wyprodukowana przez Cragastan. Liza pochodzi z Japonii, ale daleko jej do tradycyjnej doskonałości japońskich lalek. Właściwie chciałoby się rzec, że to wyjątkowo nieudolnie wykonany klon niemieckiej Bild Lilli. Tylko popatrzcie jak niechlujnie pomalowana jest jej twarz. Jedno oko na Maroko, a drugie - echhh!, aż wstyd to komentować. Mimo to z ogromną radością obejrzałabym taką Lizę z bliska! Nie co dzień trafia się lalka o tak oryginalnej, odstręczającej urodzie i nietypowym rozmiarze. Ośmiocalowa skala to rzadkość wśród lalek "fashion". Oj, gdybyż taka paskuda trafiła do pobliskiego ciuchlandu! Biłabym się o nią z innymi kupującymi :)



* * *


 * * *


* * *


 * * *


 * * *


* * *


* * * 


* * *


Kolejne liczko nie powinno przestraszyć Was brakiem urody, tym bardziej, że nieco przypomina matellowską Steffi (ach! te całuśne usteczka!). Widziałam tę lalkę na aukcji tylko jeden raz, ale i to wystarczyło, żebym się w niej na odległość zakochała. Oczywiście cena była zaporowa, więc miłość musiała przyjąć odcień czysto platoniczny. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie pomarzyć sobie, że kiedyś wpadnie mi w ręce i wtedy wyrwę ją z blistra i dokładnie obejrzę z każdej strony. Chęć poznania dotyczy także jej potomstwa, zamkniętego z nią w jednym opakowaniu :)



* * *


Moje kolana miękną na widok jeszcze jednej lalki, która również przypomina matellowską Steffi (i to do złudzenia, bo jej twarzyczkę żywcem skopiowano od Mattel'a). To czarnoskóra, bezimienna lalka od firmy Sergio Valente, sprzedawana w pojedynkę lub w zestawie z konikiem. Jest tak ładna, że mogłaby iść w szranki ze swoim oryginalnym pierwowzorem. Inne lalki z serii "Miss Sergio Valente", obdarzone bladą cerą i dłuższymi włosami, nie są tak urodziwe jak ona. Nie cieszą się też dużym wzięciem, podczas gdy ciemnoskóra ślicznotka znika z aukcji jak złoty sen - trzeba ja łapać zaraz jak się pojawi. Z radością bym ją do siebie wzięła, gdyby drzewa w moim ogródku nagle obrodziły stuzłotówkami :D



 * * *


* * *


* * *


* * * 


* * * 


* * * 


* * *


* * *


Ale tak naj, naj, naj, to chciałabym, żeby w ręce wpadł mi bajkowy zestaw, związany z czerwonym kapturkiem i jej ferajną, od firmy Bikin. Taka trójka, jaka widnieje w pudełku, nie powtarza się nigdzie więcej. Szczególnie do serca przypadł mi wilk w babcinej koszuli nocnej, który najwyraźniej doskonale czuje się w tym damskim ciuchu i nosi go na sposób znamionujący eleganckie wilczysko :)


* * *


A jakie są wasze "zachciewajki" z Internetu?

11 komentarzy:

  1. Nie bawię się więcej z Tobą. Buuu, nie mogłaś tego napisać trzy tygodnie temu? Wzięłam w ręce laluchę i zdziwiłam się, że jakoś tak mało przypomina mi jakąkolwiek znaną mi Barbie. Gdybym wiedziała, że to Fashion Friends, to bym nie zostawiła. Wiadomo, nic dwa razy się nie zdarza. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sówko, chciało mi się opublikować jakiś wpis, ale miałam lenia na robienie zdjęć - stąd temat zachciewajek internetowych. Jak nie trafi się w ciuchlandzie, to może jeszcze wypłynie gdzie indziej. Na Faceboku jedna koleżanka niedawno na sprzedaż fashionke zamieściła.

      Usuń
  2. Fashion Friends odbieram w przyszłym tygodniu od lalkowej znajomej :D Jest co prawda naga, ale w coś ją tam się odzieje. Zrobiłaś mi straszliwego smaka na tą Sergio Valente, ależ ona jest śliczna <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda zupełnie jak pierwsza afrykańska Barbie od Mattel (nawet fryzury maja podobne). Ale reszta "valentinek" jest paskudnista, chłopy takoż :P

      Usuń
  3. Wilk jest świetny, co za kły! Koszula też niczego sobie, jest i falbanka i kokardeczka, śliczne to.
    Bardzo spodobał mi się Twój wpis, bo ja o istnieniu tych lalek nie miałam zielonego pojęcia! Czarnoskóra niby-Stefka jest rzeczywiście urodziwa i chyba nawet zginają jej się nogi! Przynajmniej zdjęcie na pudełku to sugeruje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, myślę że u czarnoskórej Valentiny artykulacja tez została skopiowana od Mattel :)
      Na zestaw z wilkiem zasadzam się od pół roku. niech jeszcze nieco opadnie w cenie - i będzie mój!

      Usuń
  4. Ta pierwsza wygląda prawie jak Superstar :) A wilk ukradł cały wpis :D

    OdpowiedzUsuń
  5. A właśnie ostatnio do mnie przelotem trafiła Fashion Friends i głowiłam się co to za postać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, proszę o pokazanie! To wyjątkowa nastolatka od Mattel

      Usuń
    2. Pokazywałam ją na grupie na Fb przy okazji identyfikacji. Obecnie jest przeznaczona już dla Ani :)

      Usuń