sobota, 14 września 2019

Uwodzicielka

Chciałabym zdobyć kiedyś Barbie numer jeden, która zapoczątkowała światowe szaleństwo na lalki typu fashion. Postawiłabym ją obok Bild Lilli i na żywo przeanalizowałabym ich podobieństwa i różnice. Jak to byłoby cudnie, gdyby takie marzenie mogło się spełnić!

A tymczasem, nie mogąc sięgnąć ku wymarzonemu kawałkowi plastiku, kontentuję się lalkowym bytem zastępczym, który powstał w dość nieodległej przeszłości jako reprodukcja Barbie z 1959 roku, by uczcić pięćdziesięciolecie najsłynniejszej lalki świata.




Oryginalnie lalka ubrana była w pasiasty strój kąpielowy i czarne szpilki, ale że dotarła do mnie w uroczym negliżu, niejako z góry zmuszona została do kompletnej zmiany wizerunku. W swoich zbiorach ubrankowych miałam tylko jedną suknię, która była jej godna. Uszyta przez bardzo utalentowaną osobę, ukrywającą się na Allegro pod pseudonimem "Danamd", ta krwistoczerwona suknia-syrena idealnie otuliła niestandardowe kształty retro - dziewczyny.



Barbie - repro, tak jak i Barbie - silkstone nie we wszystkim wyglądają dobrze. Nie wyobrażam sobie, że mogłyby na przykład nosić ubrania od współczesnych lalek Mattel, rażące swoją prostotą i (nazwijmy to po imieniu) partackim wykonaniem. By kwitnąć pełnią swojej niestandardowej urody zarówno Barbie vintage jak i ich reprodukcje potrzebują strojów, w których można pokazać się na salonach.



Jeśli już wspomnieliśmy o urodzie Barbie - repro, to trzeba przyznać, że jest ona nieprosta. Wielu lalkowych kolegów z którymi znam się z sieci, nie jest przekonanych do tej surowej twarzy, okraszonej bardzo wyrazistym i śmiałym makijażem. Faktycznie trudno jest uznać, że ta Barbie to klasyczna piękność - więcej w niej seksapilu niż ciepłej urody, przemawiającej do szerokiego odbiorcy. Dlatego ta zimna i wyniosła z wyglądu lalka bardzo kojarzy mi się z młodą Marlene Dietrich, choć pozbawiona jest jej legendarnej drapieżności.




Moim zdaniem największym atutem jej twarzy są przenikliwe i nadzwyczaj wyraziste oczy, spoglądające w prawo. Nie od dziś jestem fanką lalek "rozglądających się na boki", choć przyznaję, że sprawiają sporo problemów przy fotografowaniu, szczególnie, jeśli próbuje się ujęć od "ślepej" strony. Za to "en face" to czysta rozkosz :)




Jeśli zerkniemy od tyłu, to na pewno zauważymy, że Barbie ma wyraziste nie tylko oczy. Przydaje się głęboki dekolt, oj, przydaje! :)




Jeśli nadarzy mi się jeszcze okazja, by przygarnąć jakąś Barbie - repro (a jeszcze lepiej Barbie - vintage), to na pewno z niej skorzystam. Na razie moja blondynka ma tylko jedną koleżankę - kloniczkę, zbliżoną do siebie wyglądem, co do której kompletnie nic nie wiem. Jeśli ktoś z Was zna jej miano lub jakiekolwiek szczegóły, które jej dotyczą, to będę niezmiernie zobowiązana za podzielenie się nimi.


12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Mmm. Na początku nie dawałam jej dużych szans, ale totalnie owinęła mnie sobie wokół palca :)

      Usuń
  2. Wspaniała Barbie! Ileż ona ma w sobie majestatu! Ale czekaj, czy Ty wspomniałaś, że masz Bild Lilli? Czy mi się coś źle przeczytało?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze się przeczytało. Jak się dokopie do wpisów sprzed 5 lat, które mi zniknęły poprzez utrupienie poprzedniego bloga, to się tutaj i Lilli objawi we wpisie "odzyskanym"

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz rację, to nie jest dziewczyna z sąsiedztwa. To dama z wyższych sfer.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) oj, tych dziewczyn z sąsiedztwa to mam zdecydowanie za dużo, a hrabina jak na lekarstwo

      Usuń
  5. Piękna. Zdjęcia zrobiłaś rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. z dam z wyższych sfer
    zaprosiłam Silki - ale
    jednak zbyt prosta ze
    mnie dzioucha jest i
    musiałyśmy się rozstać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tylko silkstonowego młodzieńca. Nie ukrywam że chciałabym kiedyś zdobyć dla niego odpowiednią dziewczynę :)

      Usuń
  7. Ach, wspaniała! A suknia pasuje do niej idealnie. :)
    I ja jestem pod urokiem tej specyficznej urody.
    Czekam z niecierpliwością na wpis o Bild Lilli. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie, jak tylko się do swoich starych wpisów dogrzebię :)

      Usuń