środa, 8 lipca 2020

Chińskie lale, fajne lale!


Przeszukiwanie Aliexpress zaowocowało u mnie afektem do oryginalnej, chińskiej marki „DBS”. Firma DBS produkuje tanie, ale ładne lalki BJD, które wykonane są z nietypowego materiału, czyli plastiku. Z tego powodu ich ceny są bardzo atrakcyjne, bo kilka razy niższe od kosztów lalek z żywicy (za moją dałam 250 zł, przy czym przesyłka do Polski była wliczona w cenę zabawki). Dodatkowo ceny obejmują w większości fullsety – to jest lalki wyposażone we wszystek niezbędny inwentarz: peruki, ubranka, buty, a czasami i stojaki. Firma DBS, czy właściwie DBS CUL Diffusion Co. Ltd. bytuje na rynku od 2000 roku i w Chinach ma status kultowej.


Lalki DBS dzielą się na kilka typów pod względem rozmiaru i wyglądu - od malutkich, dzieckopodobnych, kilkunastocentymetrowych glutków po olbrzymki w skali 1/3, i cała ta czereda, jak leci, jest bardzo przyjemna dla oka. Fakt, że lalki od DBS nie reprezentują sobą żadnego wyrafinowanego piękna, bo jak raz wychodzą spod jednej sztancy, ale myślę, że przy całych swoich gabarytach (65 cm wzrostu) i tak zwracają uwagę ogólną atrakcyjnością.

Skoro już tak ładnie pochwaliłam lalki od DBS, niech pokażę swój egzemplarz „na żywo”. Oczywiście nie ujawnię wszystkiego od razu, a będę dawkować szczegóły, żeby w międzyczasie móc trochę poklepać jęzorem. 


Tu muszę wyznać, że to będzie moja pierwsza sesja takiej dużej, dorodnej baby – do tej pory nie wykraczałam poza skalę 1/6, bo jestem zboczeńcem ukierunkowanym na lalki barbiopodobne, co ciut mnie ogranicza (a tak na serio, to mam mały obiektyw w aparacie i większe sztuki się do niego nie mieszczą)




No i jak Wam się widzi chińska dziewoja? Z twarzy wygląda na młodocianą, ale ciało sugeruje dorosłą kobietę. Ech, ci Chińczycy! Marzą im się hurysy o twarzach niewinnych aniołków i rozbuchanych kształtach nierządnic. Japończycy nie lepsi - w co drugiej mandze (komiksie) można uświadczyć cycatych dzierlatek z zapałem świecących majtkami.


Tu pytanie podchwytliwie-niesforne. Czy chcecie zerknąć sobie pod ubranko? Jeśli tak, to bardzo dobrze, bo i mnie zachciało się pokazać światu golasa. Zarzucę obrazkiem pobranym z aliexpressowej reklamy (bo żem jest za leniwa żeby rozebrać swoją paskudę).


Laluszka zgina się niczym Barbie - MTM i ma mocne, przyjemnie skrzypiące stawy. Na pewno będzie świetnie trzymać pozy, ale najpierw muszę nauczyć się ją pozować (na razie umiem ustawić ją w pozycji "do apelu" i "wąchaj kwiatki"). Umiem też posadzić ją na pupie i tu moja inwencja twórcza zanika.



Ubranko utrzymane jest w stylu sielsko-romantycznym i miło podkreśla świeżość lalkowej buzi. Producent nie pożałował koronek, a jakość stroju okazała się świetna i znacznie przewyższyła moje początkowe oczekiwania. Ubranko nie siepie się, nie ma w nim dziur, nie wyłażą z niego luźne nitki, a ściegi są drobne i równiutkie. Owszem, jest w tych szmatkach moc słodkiej infantylności, ale summa summarum pasują one do tej, która je nosi. Ważne jest to, że strój był szyty na miarę i nie powstał "na kolanie". Świadczą o tym urocze, dopracowane detale, jak choćby malutki, ale fajniutki choker z owieczką.





* * *



* * *




Jakem wybredna w kwestii lalkowych ubranek, tak tu z obrzydzeniem patrzę wyłącznie na pantofelki. Nie jestem wielbicielką topornych kwiatuszków na noskach butów. Gdy tylko dojdę do tego, w jaki sposób usunąć to paskudztwo z bucików, to rozprawie się z tym różowym kwieciem. Chwilowo je toleruję, ale już przemyśliwam jakiego by tu ostrego narzędzia użyć, aby osiągnąć sukces.





Muszę przyznać, że moje wyobrażenia o lalkach z Chin uległo daleko idącej przemianie. Dotychczas mówiąc "chiński produkt" miałam w myślach skończoną tandetę, która rozsypie sie po drugim lub trzecim użyciu. A jednak w przypadku aliexpressowej panienki nie ma najmniejszej mowy o tandecie – zabawka jest świetna jakościowo i robi wrażenie przemyślanej od A do Z. Przyjdzie mi przeprosić chiński naród za zbyt niska ocenę jego możliwości produkcyjnych. Musiało trafić na lalkę, żeby  otworzyły mi się oczy.





Czy poleciłabym ją i Wam? Jeszcze jak! Blada dama sprawdzi się zarówno jako prezent dla dziecka jak i dla dorosłego zbieracza. Jak to się mówi - "na żywo jest znacznie ładniejsza niż na zdjęciach" i jest to święta prawda.


Na koniec pozwolę sobie podrzucić link do aukcji sprzedawcy, od którego kupiłam swoja lalkę. Może komuś z Was też wpadnie w oko jedna z zabawek, jakie ma na stanie: Kusicielskie konto skośnookiego sprzedawcy

A dla ciekawskich bonus - krótki filmik, znaleziony na jutubie, pokazujący jak wygląda typowa panienka od DBS w szczegółach: Jak wyglada typowa laleczka od DBS?

21 komentarzy:

  1. No proszę, nie sądziłam, że BJD z plastiku mogą być tak fajne. Masz rację, zwykle produkty z Ali kojarzą się z chińską tandetą, a tu taka niespodzianka. Faktycznie można powiedzieć, że to taka krzyżówka BJD i MtM. Buzię ma bardzo przyjemną i strój dopracowany, choć odcień skóry wydaje mi się ciut za różowy, ale może to wina ustawień aparatu. Bardzo jestem ciekawa jej możliwości pozowania. Czy ciało jest łączone jak w BJD na gumki? Zadziwiło mnie też to mocowanie głowy. Czekam na kolejne posty o twoim nowym nabytku. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma skórę jak królewna Śnieżka - krew z mlekiem, dlatego taka różowiutka. Zawiasy ma jak u MTM, zero gumerk.

      Usuń
  2. Jak ja jestem "skrzywiona" na punkcie skali 1/6... Twoje zdanie: "Jakem wybredna..." z rozmachu przeczytałam, "Dżejkiem wybredna..." bo myślałam, że zaraz coś o nim wspomnisz... Po pięciu setnych sekundy dotarło do mnie, że mam problem z głową hahaha :) Oh Boy...
    Lalka bardzo ciekawa, ślicznie ubrana. Zupełnie nie moje klimaty. Mimo wszystko fajnie tak poczytać o innych "seriach" lalkowych :) A czy przesyłka turlała się do Ciebie dłużej, ponad miesiąc? I czy odniosłaś wrażenie, że była otwierana? Pytam, bo od jakiegoś czasu widzę, że tak się dzieje z rzeczami z Chin, które ja zamawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem jak najbardziej wybredna w sprawie Dżejka :P
    Pudło szło 2 tygodnie, na miejsce dokatulało się kurierem Poczty Polskiej. Było solidnie zaklejone taśmą, więc trudno orzec czy ktoś w nim grzebał. Na cle wisiało 2 dni, więc chyba krótko jak na nasze polskie standardy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna jest, tylko strasznie duża. Ale sobie popatrzę, może znajdę coś mniejszego, a równie fajnego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają takie miłe, dziecięce okruszki: https://pl.aliexpress.com/item/4001139046173.html?spm=a2g0o.productlist.0.0.5c215a6cvp5sec&algo_pvid=060c7ddf-98ac-497b-9451-35c6ff05f754&algo_expid=060c7ddf-98ac-497b-9451-35c6ff05f754-2&btsid=0b0a3f8115942854587191062ebddc&ws_ab_test=searchweb0_0,searchweb201602_,searchweb201603_

      Usuń
  5. Lalka jest piękna. Nie jestem znawcą lalek z AE (nie miałam okazji żadnej jeszcze poznać ani zamówić), ale na zdjęciach wygląda świetnie! Ubranka powalają starannością wykonania!
    Z ciekawością obejrzę jej kolejne zdjęcia, które zamieścisz :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ollu, z ręką na sercu potwierdzam, że te olbrzymki są cudne. Ja już zbieram środki na następną, bo ta pierwsza zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie.

      Usuń
  6. O rzesz kurcze blade, Maria Antonina we własnej osobie, tyle, że z Chin! Jaka piękna lalka! Wyobrażam sobie Twój zachwyt gdy ją wyciągałaś z pudła! Mnie by się aż łapska trzęsły i niechybnie bym ją upuściła (dlatego najczęściej rozpakowuję moje lalki siedząc na podłodze). Dobra, nie chcę zabrzmieć ksenofobicznie, ale po tej lalce i moich własnych doświadczeniach z chińskimi produktami zupełnie zmieniam zdanie na temat wyrobów made in China.
    Kreacja lalki wbiła mnie w kanapę. Jest jednak bardzo rozpraszająca przez swoje bogate wykonanie, że doprawdy nie wiem jak ją inaczej opisać niż "dla mnie bomba". Od razu przypomniały mi się te cudne kiecusze z Aliexpres, na których widok śliniłam się przed lockdownem. Chyba muszę jednak odpalić tego Ali i coś tam kupić, bo aż mnie portfel świerzbi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo tak! Oni tam maja masę akcesoriów i ubranek dla lalek w skali 1/6 - będzie z czego wybierać. Lockdown lockdownem, ale Chińczycy przysłali paczkę w dwa tygodnie, więc nawet nie zdąży się zapomnieć, co się zamówiło

      Usuń
  7. mam wrażenie, że twoja pięknotka
    zaraz westchnie, poruszy usteczkami
    słodkimi ponad miarę - włosy pt. wata
    cukrowa cudnie współgrają ze strojem
    a sesja na huśtawce tylko utwierdziła
    mnie, żeś zachwycona swą pannicą, bo
    i pokazujesz Ją tak, że czuć ten uczuć!

    OdpowiedzUsuń
  8. w kwestii skośnookich lubieżników -
    może nie do końca rozumiem, ale cóż,
    podzielam - od kilku dni podlotki z
    dalekiej Japonii zawirowały w mym
    sercu i portfelu - i niesetety - to
    nie koniec figurkowych historii, bo
    od patrzenia na allegro (głupia ja,
    oj, głuuupia) nieuleczalnie zachorowałam
    na kolejne dziewczątka - uspokoję -
    większość ubranych i to pod szyję ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. ("ulepszona wersja mózgu" rozwala wszystko!!!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hyhyhy, prawda? A tam wcale tego mózgu nie ma :D

      Usuń
    2. i dlatego jest taka piękna???

      Usuń
    3. Im dłużej się przyglądam Twojemu pytaniu, tym bardziej go nie rozumiem, bo nie wiem, do czego je odnieść.

      Usuń
    4. eee... sorki za zmyłkę...
      to był szowinistyczny
      pseudożart, iż kobiecie
      kręte zwoje są zbędne,
      byleby urody miała moc...

      Usuń
  10. też się zastanawiam nad jedną 60cm z Ali, ale to aż 20 więcej niż Tonnerka, dla mnie chyba jednak za dużo... Już Parnilli, która miała ledwo 10cm więcej, nie dałam rady...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie kilka takich wielkoludów żywicznych już stoi, wiec jeden więcej tez się wcisnął. A wiesz, że i ja się zbierałam do Parnilli, ale jakoś nie dałam rady. Co zobaczyłam na żywo, to kiwałam głową na tak, ale kiedy pojawiała się w sprzedaży to okazywała się jednak mało chciejna.

      Usuń
  11. Wygląda niezwykle interesująco. Urodę ma delikatną i taką właśnie romantyczną. Gratuluję nabytku! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety na żywo jest wyjątkowo atrakcyjna, co oznacza, że u mnie na jednej się nie skończy. chwilowo Barbie są w odwrocie na rzecz lalek z firmy DBS :(

    OdpowiedzUsuń